piątek, 30 sierpnia 2013

Hejkaaa

Siemka, siemka. Co tam u was słychać? :D
Piszę aby wam powiedzieć, że nie wiem kiedy zacznę dodawać rozdziały.
Cała moja wena idzie na FIFI!
Możecie ją znać z bloga http://fifi1d.blogspot.com/
Pewnie niektórzy nie wiedzą o co chodzi no nie?
Już wyjaśniam.
Cała wena idzie na nią, ponieważ gdyż... DAM, DAM, DAAAAAAAMMM (sorka, nie mogłam się oprzeć xD) po prostu piszę z nią One Shot'a o Ziall'u xD
A tak mnie to wkręciło, że teraz piszę z nią codziennie i nie mam po prostu pomysłów do mojego kochanego Larry'ego..
Dobra. Jeszcze jedno ogłoszenie parafialne.
Napisałam wcześniej, że rozdział 1 będzie jak napiszę 7 no nie? Jestem dopiero na połowie 4 -.-..
Już was nie zanudzam.
Bajoooooo.. Do 'zobaczenia'! :*

sobota, 1 czerwca 2013

Prolog

POV LOUIS
- Doktor Tomlinson proszony na salę operacyjną nr 2. Doktor Tomlinson proszony na salę operacyjną nr 2.
I znów nie mogę spokojnie zjeść śniadania.
Ciekawe co tym razem. Pewnie znów jakiś pijaczyna za dużo wypił. Trzeci tej nocy? To już przesada.
Kocham tę pracę, ale chciałbym czasem odpocząć. Jeśli tak dalej pójdzie wykończę się!
Wstałem z niewygodnego fotela i poszedłem do wyznaczonego miejsca.
Jak jest w regulaminie, po dwóch minutach mycia rąk wszedłem do sali. Zatrzymałem się w połowie drogi, na stole leżał młody chłopak. Wyglądał prawie jak porcelanowa lalka. Prawie, ponieważ jego twarz była cała w ranach, które na szczęście już przestały krwawić. Mimo to był bardzo przystojny.. Stop! Nie jest przystojny. Nie powinienem tak myśleć.
- Doktorze. Jesteśmy gotowi. - wyrwała mnie z zamyśleń pielęgniarka.
- Dobrze Saro. Kayla. Opis sytuacji. - poprosiłem.
- Harry Edward Styles. 18 lat. Został brutalnie pobity i skopany przez grupę rówieśników gdy wracał ze szkoły.
- Dlaczego go pobili? - pomyślałem.
- Nie wiemy. Jakaś prywatna sprawa - usłyszałem odpowiedź. Najwidoczniej powiedziałem to pytanie na głos.
- Ma krwotok wewnętrzny z prawej nerki oraz poważny wstrząs mózgu. - kontynuowała Kayla.
- Transfuzja?
- Poszły dwie dawki.
- Dobra. Czas uratować jedno życie. - powiedziałem to co miałem już w zwyczaju. - Skalpel nr… 6.
Po trzech godzinach nareszcie skończyłem operację.
- Gdzie rodzina? - zapytałem Sarę.
- W poczekalni.
- Dzięki.
Poszedłem do poczekalni. Na końcu siedziało trzech chłopaków, a obok nich dwie kobiety. Były one bardzo podobne do chłopaka.
- Pani Styles? - podszedłem do starszej.
- Cox. Pan jest lekarzem Harry’ego? - wstała z krzesła.
- Zgadza się. Doktor Tomlinson. - podałem jej rękę, którą od razu przyjęła.
- Anne Cox. Co..
- Co z nim?? - przerwał młody chłopak. Był to blondyn z niebieskimi oczami.
- Miał krwotok wewnętrzny, który zatamowaliśmy oraz wstrząs mózgu. Niestety będziemy musieli wyciąć prawą nerkę. Za bardzo ucierpiała.
- O nie. Trzeba operować? Znów? - chłopak z kolczykami, brązowymi włosami i czekoladowymi oczami odezwał się ze swojego miejsca.
- Przykro mi. To najlepsze wyjście.
- To wszystko moja wina. Po co go przekonywałem? Gdybym z nim był to nic by się nie stało. - nagle odezwał się trzeci chłopak. Zapomniałem, że tu jest.
- Nie mów tak. Przecież sam chciał to zrobić. Gdybyś z nim był to ty też leżałbyś tutaj. Znasz Bryan’a i jego paczkę. - powiedział blondyn i podszedł do chłopaka chcąc go przytulić.
- Możemy go zobaczyć? - zapytała się dziewczyna. Chyba siostra.
- Tak. Tylko pojedyńczo. Leży na OIOM’ie w sali 69. - odpowiedziałem.
- Jego ulubiona liczba. -powiedział cicho blondyn odrywając się od trzeciego chłopaka.
- I pozycja! - zaśmiał się szatyn.
- Josh! - krzyknęła Pani Cox.
- Och, przepraszam Anne. Nie mogłem się powstrzymać. Ważne, że żyje no nie? - objął ramieniem blondyna.
- Dobra. Wy idźcie pod salę i czekajcie na mnie. Weźcie Zayn’a. Niech on pierwszy go zobaczy. Ja chyba będę musiała podpisać zgodę na następną operację. Zgadza się?  - popatrzyła na mnie.
- Tak. Zapraszam ze mną. I jeszcze jedno. Josh. Nie budźcie go. Ma odpoczywać. - uprzedziłem chłopaka. Chyba zapamiętam jego imię.
- Jasna sprawa doktorze Tomlinson.
- Mów mi Louis. Myślę, że często będziemy się widzieć.
- Pewnie masz rację. - odpowiedział i poszedł za swoimi przyjaciółmi.
- Pani Cox. Proszę za mną. - zaprosiłem ją gestem ręki do gabinetu.
***
Od autora: Za wami prolog. Podoba się? Jakoś nie jestem z niego zadowolona, no ale… Jak już pewnie zauważyliście nie opisuję długo wyglądu. Wolę dialogi. Dzieje się tak, ponieważ myślę, że opisy są nuuuudne.. A po za tym zawsze byłam w tym kiepska :P… Rozdział 1 pojawi się jak napiszę 7. Wiem, dziwne. Ale wolę mieć rozdział do przodu. Prolog dodaję teraz ponieważ jeśli wam się nie spodoba to nie widzę sensu aby pisać dalej. Więc proszę o SZCZERE komentarze. Nawet negatywne! Alex

czwartek, 16 maja 2013

Notka organizacyjna

I think, i like doctors
Tytuł: I think, i like doctors (Myślę, że lubię lekarzy)
Opis: Louis Tomlinson to jeden z najlepszych lekarzy w szpitalu św. Marii. Pewnego dnia trafia do niego młody chłopak w bardzo złym stanie.
Postacie pierwszoplanowe:
Louis William Tomlinson, Harry Edward Styles
Postacie drugoplanowe:
Liam James Payne, Zayn Javadd Malik, Niall James Horan, Josh Devine, Danielle Peazer, Eleanor Calder, Perrie Edwards
Pairing:
Larry (Louis & Harry), Zarry (Zayn & Harry), Ziall (Zayn & Niall)
AU - One Direction nie istnieje
Uwaga:
wulgaryzmy, sceny erotyczne z udziałem homoseksualistów, brak cenzury.
Od autorki: Cześć. Jestem Ola, ale tutaj jestem jako Alex. Nie będę się rozpisywać bo się zanudzicie na śmierć. Napiszę tylko to: Zapraszam do czytania. Mam nadzieję, że wam się spodoba ;)
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5